Cierpiąc ostatnimi czasy na mały niedoczas postanowiłam się dziś zmobilizować i upichciłam klasyk kuchni azjatyckiej.
Zapraszam do lektury i przetestowania mojej wersji sosu słodko kwaśnego.
CZAS: ok. 1 godz.
SKŁADNIKI:
- 1 kostka tofu
- ananas w puszce
- torebka ryżu
- 1 marchewka
- 1 cebula
- 0,75 czerwonej papryki
- 0,25 cukinii
- kawałek imbiru
- ostra papryczka
- 2 ząbki czosnku
- jasny sos sojowy
- cukier
- ocet
- mąka ziemniaczana
- woda
- olej roślinny
1. Czosnek, imbir i papryczkę drobno posiekałam. Marchewkę pokroiłam w drobne słupki, paprykę w cienkie paski, cebulę na niezbyt drobne kawałki, a cukinię w talarki i potem "na cztery".
2. Rozgrzałam olej, zeszkliłam cebulę, dodałam czosnek, papryczkę i imbir. Doprawiłam sosem sojowym i dusiłam wszystko razem. Po kilku minutach dorzuciłam marchew, a gdy trochę zmiękła paprykę, następnie cukinię i połowę pokrojonego ananasa z puszki.
3. Następnie (po kolejnych kilku minutach) wlałam z puszki min. połowę zalewy ananasowej. Warzywa dusiły się, a ja w ok. 300 ml przegotowanej wody rozrobiłam czubatą łyżkę mąki kartoflanej. Wlałam roztwór do warzyw i nie przerywając mieszania zagotowałam.
4. Prawie gotowy sos doprawiłam cukrem, octem i jasnym sosem sojowym.
5. Tofu pokroiłam w grube plastry, które następnie potraktowałam sosem sojowym. Aby nie przywarły do grillowej patelni podsmażyłam je wstępnie z obu stron i wreszcie ułożyłam na rozgrzanej patelni grillowej.
6. Ryż ugotowałam zgodnie ze wskazaniami z opakowania.
7. Nałożyłam na talerz ryż, polałam go sosem, a na wierzchu położyłam tofu.
RADA:
1. Mimo, że uwielbiam surówki, uważam że jest to jedno z nielicznych dużych dań, które może się bez nich obejść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz