Wiosna rozkręciła się na dobre, a na Kreaturce Smaku nie pojawił się jeszcze żaden przepis ze szczawiem lub szpinakiem w roli głównej.
Na pierwszy ogień poszedł więc szpinak.
Miałam go udusić i zaserwować do obiadu zamiast surówki.
Po namyśle uznałam, że zupa będzie lepszym rozwiązaniem :-)
CZAS: ok. 1 godz.
SKŁADNIKI:
- 500 g umytych liści szpinaku
- 100 g serka mascarpone
- 100 g sera blue
- 1 łyżka klarowanego masła
- 1 ziemniak
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 5 pomidorów suszonych (bez zalewy)
- 1,5 warzywnej kostki bulionowej
- 1,5 l wody
- kiełki lucerny
- pestki słonecznika
- pomidory suszone (w zalewie)
- sól
- świeżo mielony pieprz
- świeżo starta gałka muszkatołowa
1. Zaczęłam od obrania cebuli i 2 ząbków czosnku. Następnie cebulę pokroiłam w kostkę, a czosnek posiekałam.
2. Na dużej patelni/w dużym garnku (ważne, żeby naczynie miało pokrywkę) rozpuściłam klarowane masło. Wrzuciłam cebulę i czosnek, a gdy zaczęły się szklić partiami dorzuciłam szpinak. Zawartość patelni dusiłam pod przykryciem.
3. Równocześnie ugotowałam wodę. Do garnka z wrzątkiem wrzuciłam 1,5 kostki bulionowej, a następnie pokrojony w kostkę ziemniak.
4. Kiedy szpinak zmniejszył swoją objętość, a ziemniak zmiękł, duszone z cebulą i czosnkiem liście przerzuciłam do garnka z bulionem.
5. Do garnka dodałam pomidory suszone (bez zalewy) serek mascarpone i pokrojony na nieduże kawałki ser blue. Gotowałam kilka (max. 10) minut.
6. Garnek zdjęłam z palnika. Zawartość zmiksowałam przy pomocy blendera.
7. Zupę doprawiłam gałką muszkatołową, świeżo mielonym pieprzem, solą i świeżo przeciśniętym przez praskę ząbkiem czosnku. Po przyprawieniu ponownie wszystko zblendowałam.
8. Podawałam z kiełkami lucerny, prażonymi pestkami słonecznika i pokrojonymi suszonymi pomidorami z zalewy.
RADA:
1. Suszone pomidory, które kupujemy bez zalewy (np. w foliowej torebce) są zazwyczaj ususzone na słońcu bez dodatku ziół, czy innych przypraw. Pomidory dostępne w słoikach chłoną smak oliwy i dodanych do niej przypraw. Stosujmy suszone pomidory zależnie od efektu, jaki chcemy uzyskać :) Ja nie chciałam, aby zupa przeszła smakiem oliwy i ziół, dlatego do gotowania użyłam pomidorów bez zalewy, a te ze słoika zastosowałam dopiero podczas nakładania na talerz :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz