poniedziałek, 4 maja 2015

Hummus na pocieszenie

Zamieszczając przepis na baba ghanoush [o tu!], nieskromnie wspomniałam, że w przygotowywaniu hummusu doszłam niemalże do perfekcji :-)
Obiecałam, że podrzucę aktualną recepturę, a działania w tej kwestii przyspieszyła moja wizyta w barze specjalizującym się w serwowaniu tej cieciorkowo-sezamowej pasty.
Jakież było moje rozczarowanie, gdy otrzymałam głęboki talerz, którego wnętrze zostało oszczędnie wysmarowane średniej jakości hummusem, a towarzyszyły mu - moim zdaniem - podgrzane w mikrofalówce, ohydne falafelki, raczej "gumowa" pita, mikroskopijna porcja całkiem smacznej surówki oraz dwa sosiki. Piszę sosiki, bo nazywając je sosami zastosowałabym nieuzasadnioną hiperbolę.
Żal mi klientów tej knajpy, żal zaprzepaszczonego potencjału, jaki drzemie w hummusie...
Aby poprawić sobie humor, zrobiłam własną, niezawodną wersję mojej ulubionej papki :-)

CZAS: ok. 20 min. (+czas potrzebny na moczenie i ugotowanie cieciorki)

SKŁADNIKI:
  • 250 g suchej ciecierzycy
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1/2 pęczka natki pietruszki
  • 5 łyżek tahini
  • 5 łyżek oliwy z oliwek
  • 1 płaska łyżka sody oczyszczonej
  • sok z cytryny (u mnie z 1/2 owocu)
  • sól
  • pieprz
  • woda

1. Cieciorkę moczymy przez co najmniej 6 godzin w zimnej wodzie. Odlewamy wodę, cieciorkę przekładamy do garnka, wlewamy świeżą wodę, wsypujemy sodę i gotujemy do miękkości.

2. Ugotowaną cieciorkę studzimy i wsypujemy do miski. Dodajemy czosnek, natkę pietruszki, tahini, oliwę, sok z cytryny oraz przyprawy i blendujemy. Podczas miksowania dolewamy trochę zimnej wody, aby uzyskać satysfakcjonującą nas konsystencję.

3. Efekt końcowy uzyskujemy doprawiając hummus solą, pieprzem oraz ew. jeszcze odrobiną tahini i soku z cytryny.




RADY:

1. Jeśli kogoś przeraża użycie sody, niech jej nie dodaje. Jednak tam, skąd pochodzi hummus stosuje się sodę, ponieważ dobrze działa na trawienie cieciorki. Ponadto konsystencja hummusu po zastosowaniu sody jest cudownie aksamitna!
2. Gotując cieciorkę z sodą należy uważać, aby nie wykipiała albo się nie rozgotowała. Moja gotowała się tym razem przez ok. 40-50 minut. 
3. Jak dla mnie idealna konsystencja hummusu jest wtedy, gdy niewygodnie je się go widelcem, ale wciąż nie można o nim powiedzieć, że jest rzadki :-)
4. Tym razem hummus podałam z suszonymi pomidorami, zielonymi oliwkami, natką pietruszką i dodatkową, niewielką porcją świeżej oliwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz