Kreaturka świętuje dziś pierwszy miesiąc działalności!
Z tej okazji postanowiłam ugotować nietypową zupę z buraczków.
Recepturę na ten przysmak wybłagała podczas pobytu w Reichu (Wiesbaden) moja koleżanka z Breslau - apetyczne pozdrowienia dla Dzy!
...A kiedy ja powołałam do życia Kreaturkę Smaku, otrzymałam maila zawierającego ten sekretny przepis.
Wypróbujcie go koniecznie!
CZAS: 1 godz. (z hakiem)
SKŁADNIKI:
- 4 buraki
- 1 cebula
- kawałek imbiru (5-10 cm.)
- 1 puszka mleka kokosowego (400 ml.)
- 0,5 l. bulionu warzywnego (może być z kostki)
- 1 papryczka chili
- 3 ząbki czosnku
- garść świeżej kolendry i mięty (ja zamiast kolendry, za którą nie przepadam, dałam natkę pietruszki)
- 1 łyżka mielonego kuminu
- 1 łyżka suszonej trawy cytrynowej
- 1 limonka
- sól morska
- olej/oliwa + ew. olej sezamowy
1. Cebulę obrałam i pokroiłam w kostkę. Podobnie buraki.
2. Imbir obrałam i posiekałam.
3. Na rozgrzany olej wrzuciłam cebulę, a po kilku minutach buraki z połową posiekanego imbiru. Wsypałam kumin, który wcześniej uprażyłam i rozdrobniłam moździerzem - nie miałam w domu mielonego :( Dusiłam wszystko razem pod przykryciem (mieszając co jakiś czas), a po 10-15 minutach wlałam mleko kokosowe i bulion. Przestawiłam garnek na mniejszy palnik.
4. W międzyczasie w blenderze zmiksowałam drugą połowę imbiru, trawę cytrynową, chili, czosnek, sok i skórkę z limonki i zioła (natka+mięta). Za radą Dzy połowę przygotowanej papki dodałam do zupy.
5. Gdy buraki zmiękły dodałam resztę przygotowanego mixu. Zdjęłam z palnika, wlałam kilka kropli oleju sezamowego i zblendowałam.
RADA:
1. Dzy sugerowała, aby olej sezamowy dać na samym początku (przy smażeniu cebuli) w proporcji pół na pół z innym olejem lub oliwą. Ja staram się nie praktykować przegrzewania oleju sezamowego. Dlatego dałam go na koniec. Wybór należy do Was!
2. To zapewne kwestia buraków. Czasem trafi się na bardziej słodkie, czasem na mniej... Ja podczas blendowania dosłodziłam zupkę łyżeczką cukru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz