Znalazłam ostatnio w szafce z zapasami sporą ilość pestek dyni.
Pomyślałam, że to znak, aby zmierzyć się z pasztetem z takiego właśnie surowca.
Dotychczas ten wynalazek gościł u mnie jedynie w postaci gotowego, kupowanego w sklepach ze zdrową żywnością, produktu.
Aby nieco urozmaicić swój debiut, postanowiłam wzbogacić go o zieloną soczewicę.
Mogę z radością i czystym sumieniem podzielić się moją recepturą :-)
CZAS: ok. 2 godz.
SKŁADNIKI:
- 300 g pestek dyni
- 180 g zielonej soczewicy
- 1 marchew
- 1 mała pietruszka
- 1/4 selera
- 1/3 dużego pora
- 1 średnia cebula
- 2 duże ząbki czosnku
- 2 liście laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- sól morska (ziołowa)
- czarny pieprz
- pikantna papryka w proszku
- gałka muszkatołowa
- imbir mielony
- lubczyk suszony
- kminek mielony
- len mielony
- mąka z cieciorki
- olej roślinny/oliwa z oliwek
- woda
1. Na początek umyłam i obrałam włoszczyznę. Następnie zagotowałam w garnku wodę, wrzuciłam do niej liście laurowe i ziarna ziela angielskiego, a po nich warzywa, które gotowałam do miękkości.
2. W międzyczasie zeszkliłam pokrojoną w kostkę cebulę i posiekany czosnek.
3. Kiedy warzywa się ugotowały, wyjęłam je (wraz z liśćmi i ziarenkami ziela, które wyrzuciłam) z garnka i odłożyłam na sitko.
4. Częścią wywaru z warzyw zalałam pestki dyni, a do pozostałej części (która została w garnku) wrzuciłam opłukaną zieloną soczewicę. Soczewica gotowała się przez ok. 30-40 min. (zależało mi, aby była niemal rozgotowana). Tyle samo czasu moczyły się pestki dyni.
5. Ugotowaną soczewicę odcedziłam i odstawiłam do ostygnięcia. Z pestek odlałam trochę wody do kubka (1/2 jego pojemności), do którego wsypałam później 2 łyżeczki lnu mielonego. Pozostałą część wody z pestek wylałam do zlewu.
6. Pestki, soczewicę, warzywa i zeszkloną z czosnkiem cebulę przepuściłam przez maszynkę do mielenia. Następnie wymieszałam ze sobą wszystkie składniki i ponownie je zmieliłam (tym razem do mielenia użyłam drobniejszego sitka).
7. Przygotowaną masę doprawiłam sporą ilością suszonego lubczyku, gałką, kminkiem, pikantną papryką, imbirem, świeżo mielonym pieprzem i solą ziołową. Do masy wlałam miksturę z lnu mielonego i wszystko dokładnie wymieszałam.
8. Przed wlaniem do brytfanki (25x12cm) masy na pasztet, wysmarowałam ją olejem roślinnym i obtoczyłam mąką z cieciorki.
9. Pasztet piekłam przez 45 min. w 190 st. C.
RADY:
2. Tradycyjnie już wegetarianom przypominam, że siemię lniane mogą zastąpić jajkami, a do smarowania blachy użyć masła roślinnego (wbrew nazwie takie masło zazwyczaj zawiera mleko).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz