środa, 2 kwietnia 2014

Pasztet z pestek dyni i zielonej soczewicy

Znalazłam ostatnio w szafce z zapasami sporą ilość pestek dyni.
Pomyślałam, że to znak, aby zmierzyć się z pasztetem z takiego właśnie surowca.
Dotychczas ten wynalazek gościł u mnie jedynie w postaci gotowego, kupowanego w sklepach ze zdrową żywnością, produktu.
Aby nieco urozmaicić swój debiut, postanowiłam wzbogacić go o zieloną soczewicę.
Mogę z radością i czystym sumieniem podzielić się moją recepturą :-)

CZAS: ok. 2 godz.

SKŁADNIKI:
  • 300 g pestek dyni
  • 180 g zielonej soczewicy
  • 1 marchew
  • 1 mała pietruszka
  • 1/4 selera
  • 1/3 dużego pora
  • 1 średnia cebula
  • 2 duże ząbki czosnku
  • 2 liście laurowe
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • sól morska (ziołowa)
  • czarny pieprz
  • pikantna papryka w proszku
  • gałka muszkatołowa
  • imbir mielony
  • lubczyk suszony
  • kminek mielony
  • len mielony
  • mąka z cieciorki
  • olej roślinny/oliwa z oliwek
  • woda

1. Na początek umyłam i obrałam włoszczyznę. Następnie zagotowałam w garnku wodę, wrzuciłam do niej liście laurowe i ziarna ziela angielskiego, a po nich warzywa, które gotowałam do miękkości.

2. W międzyczasie zeszkliłam pokrojoną w kostkę cebulę i posiekany czosnek.

3. Kiedy warzywa się ugotowały, wyjęłam je (wraz z liśćmi i ziarenkami ziela, które wyrzuciłam) z garnka i odłożyłam na sitko. 

4. Częścią wywaru z warzyw zalałam pestki dyni, a do pozostałej części (która została w garnku) wrzuciłam opłukaną zieloną soczewicę. Soczewica gotowała się przez ok. 30-40 min. (zależało mi, aby była niemal rozgotowana). Tyle samo czasu moczyły się pestki dyni.

5. Ugotowaną soczewicę odcedziłam i odstawiłam do ostygnięcia. Z pestek odlałam trochę wody do kubka (1/2 jego pojemności), do którego wsypałam później 2 łyżeczki lnu mielonego. Pozostałą część wody z pestek wylałam do zlewu.

6. Pestki, soczewicę, warzywa i zeszkloną z czosnkiem cebulę przepuściłam przez maszynkę do mielenia. Następnie wymieszałam ze sobą wszystkie składniki i ponownie je zmieliłam (tym razem do mielenia użyłam drobniejszego sitka).

7. Przygotowaną masę doprawiłam sporą ilością suszonego lubczyku, gałką, kminkiem, pikantną papryką, imbirem, świeżo mielonym pieprzem i solą ziołową. Do masy wlałam miksturę z lnu mielonego i wszystko dokładnie wymieszałam.

8. Przed wlaniem do brytfanki (25x12cm) masy na pasztet, wysmarowałam ją olejem roślinnym i obtoczyłam mąką z cieciorki.

9. Pasztet piekłam przez 45 min. w 190 st. C.




RADY:   
                                                                                                  
1. W pasztecie wyczuwa się drobne grudki pestek dyni. Mnie one nie przeszkadzają, ale jeśli ktoś wolałby naprawdę gładką masę, to podobno skuteczną metodą jest mielenie suchych pestek na mączkę.
2. Tradycyjnie już wegetarianom przypominam, że siemię lniane mogą zastąpić jajkami, a do smarowania blachy użyć masła roślinnego (wbrew nazwie takie masło zazwyczaj zawiera mleko).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz