Moja koleżanka z Wiednia - ta sama, która wyśniła podniebny falafel [o tu!] - opowiadała mi ostatnio o swoim zamiłowaniu do awokado.
Dawałam sobie uciąć rękę, że w Polsce niedostępna jest czarna odmiana tego wartościowego owocu.
A kiedy doczekałam się obietnicy, zgodnie z którą czarne awokado miało przyjechać do mnie z Austrii, okazało się, że można kupić je na pobliskim bazarku.
A zatem, drodzy Państwo, wszystko zaczęło się od awokado ;-)
Co dalej? Przekonajcie się sami!
CZAS: ok. 30-40 min.
SKŁADNIKI:
- 1 czarne awokado
- 1 gruszka
- 4 truskawki
- 2 duże liście sałaty
- 6 plastrów sera wędzonego (np. oscypek)
- mała garść orzechów laskowych
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżeczka masła
- 50 ml czerwonego wytrawnego wina
1. Zaczęłam od umycia wszystkich owoców.
2. Awokado obrałam, pokroiłam w kostkę i odłożyłam do miski, truskawki pokroiłam w plasterki i wrzuciłam je do miski z awokado.
3. Gruszkę obrałam, przekroiłam na pół, potem na ćwiartki, wycięłam gniazdka nasienne. Ćwiartki gruszki pokroiłam na ósemki, a ósemki na szesnastki.
4. Na rozgrzanej patelni rozpuściłam masło i wlałam miód. Zamieszałam i ułożyłam kawałki gruszki. Po kilku minutach obróciłam je na drugą stronę, a kiedy zaczęły się szklić, wlałam wino. Gruszkę gotowałam w powstałym sosie do momentu, aż wino się zredukowało, a alkohol odparował.
5. Gruszkę zdjęłam z patelni na talerz, a pozostały sos wlałam do miski z truskawkami i awokado.
6. W międzyczasie lekko zblendowałam orzechy, umyłam i osuszyłam sałatę, a plastry sera porwałam na nieregularne kawałki.
7. Na talerzach ułożyłam po liściu sałaty, na sałacie awokado i truskawki w sosie winno-miodowym, następnie kawałki gruszki, ser, a całość oprószyłam orzechami.
RADY:
1. Do sosu można śmiało wlać nieco octu balsamicznego. Następnym razem na pewno to zrobię :-)
2. Nosiłam się także (niestety wypadło mi to z głowy) z doprawieniem wszystkiego na talerzach odrobiną świeżo mielonego pieprzu. Zachęcam do wypróbowania bardziej pieprznej alternatywy ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz