Mimo, że można przyrządzać ją z mrożonego lub importowanego kalafiora o każdej porze roku, mnie ta zupa kojarzy się z wiosną i latem.
Świeży kalafior, młoda włoszczyzna, pachnący koperek.
Po ubogiej w świeże, rodzime produkty zimie to pełen luksus :-)
Krem kalafiorowy (choć też smaczny) nigdy nie dorówna tradycyjnej kalafiorówce.
Zatem ręce z dala od blendera!
CZAS: ok. 1,5 godz.
SKŁADNIKI:
- 1 duży lub 2 mniejsze kalafiory
- 1 duża marchew
- 1 duża pietruszka
- młoda włoszczyzna
- 4-5 ziemniaków
- śmietana 18 %
- 1-2 łyżki mąki pszennej
- 1 kostka bulionowa (warzywna)
- sól
- świeży koperek
- woda
1. W dużym garnku gotujemy 2-2,5 l. wody. Wrzucamy kostkę rosołową.
2. Do powstałego bulionu dodajemy korzeń pietruszki i pokrojoną w talarki marchewkę.
3. Po 10-15 min. dorzucamy umytą i obraną młodą włoszczyznę (razem z liśćmi).
4. Kalafiory płuczemy i kroimy na drobniejsze kawałki lub odrywamy małe różyczki. Obrane ziemniaki kroimy w kostkę. Kalafiory i ziemniaki wrzucamy do garnka, gdy włoszczyzna jest miękka.
5. Kiedy z kolei zmiękną ziemniaki i kalafior, 2/3 op. śmietany rozrabiamy z mąką. Zabielamy zupę, doprowadzamy ją do wrzenia, chwilę gotujemy.
6. Doprawiamy solą i posiekanym koperkiem.
RADY:
1. Weganie z powodzeniem zwykłą śmietanę mogą zastąpić sojowym lub owsianym odpowiednikiem.
2. Koperek możemy wrzucić pod koniec gotowania do garnka, jednak ja najbardziej lubię dodać go, kiedy zupa jest już na talerzu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz