środa, 23 lipca 2014

Słonecznikowy sos "majonezowy"

Nie jestem weganką, ale kiedy mój posiłek składa się głównie ze składników, które spełniają wymogi wegańskiej ideologii, staram się, aby tak zostało. 
Serwując dziś na obiad tofuburgery [przepis o tu!] znalazłam się w niemałym potrzasku. Burgery były wegańskie, makaron sojowy także... problem pojawił się przy surówce.
Możliwości było wiele - choćby jakikolwiek sos vinegrette, jednak za mną "chodził" sos majonezowy.
A wiadomo - majonez to jajka!
Po dłuższym zastanowieniu przypomniałam sobie o zasłyszanym kiedyś sposobie na przygotowanie wegańskiego majonezu z pestek świeżego słonecznika.
Ucieszyłam się myśląc, że to znak, bo przecież właśnie zaczął się sezon na tę oleistą roślinę, ale po chwili zniechęciła mnie wizja łuskania niezliczonej liczby pestek.
Postanowiłam zaryzykować i użyłam słonecznika łuskanego. 
Tym razem ryzyko się opłaciło! :-)

CZAS: 10 min.

SKŁADNIKI:

  • 2 duże garści pestek słonecznika
  • 2-3 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 czubata łyżeczka ostrej musztardy (najlepiej rosyjskiej albo sarepskiej)
  • sól morska (do smaku)
  • biały pieprz (do smaku)
  • cukier (do smaku)
  • sok z cytryny (do smaku)
  • woda

1. Pestki wrzuciłam do blendera i na pełnych obrotach rozdrobniłam je w pył.

2. Dodałam oliwę, musztardę, po szczypcie soli i pieprzu, wsypałam 1/2 łyżeczki cukru i wlałam trochę wody. Zmiksowałam.

3. Powstała kremowa masa. Spróbowałam ją, dokwasiłam sokiem z cytryny i wsypałam jeszcze odrobinę cukru. Ostrożnie dolałam trochę wody i ponownie wszystko zmiksowałam.

4. Powstały sos "majonezowy" użyłam do wielowarzywnej surówki z przewagą sałaty rzymskiej i pomidorów :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz