Żadne święta nie wywołują u mnie tzw. świątecznej gorączki. Robię, co mogę, aby nie dać się wkręcić w machinę nadgorliwej celebracji i nazbyt się nie spinać.
Nie przygotowuję w popłochu dziesiątek dań, jednak są smakołyki, bez których nie wyobrażam sobie uroczystych chwil przy stole.
Od jakiegoś czasu należy do nich seitan a'la pieczeń - przepis [o tu!].
I tym razem postanowiłam go przygotować.
Rozrobiłam gluten pszenny z wodą, ugotowałam go w wywarze z mnóstwem przypraw i z minuty na minutę zaczęłam wpadać w coraz większą panikę. Gąbczasta bryłka rozrosła się do niebotycznego rozmiaru. Całe szczęście, że gotowałam ją w dużym garze i nie musiałam zmieniać naczynia w trakcie gotowania...
Ugotowany seitan swoją wielkością przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Wiedząc, że nie przejem tak dużej pieczeni, wymyśliłam dzisiejszy, co ważne - szybki obiad.
Kolejny raz potwierdziło się, że nie ma tego złego...
Alleluja! :-)
CZAS: ok. 30 min. (+czas na przygotowanie i marynowanie seitanu)
SKŁADNIKI:
- skrawki seitanu
- 1 marchew
- nieduży kawałek selera
- nieduży kawałek pora
- nieduży kawałek imbiru
- mała szczypta ostrej papryki w płatkach
- 2 ząbki czosnku
- sambal oelek
- ulubione przyprawy do marynowania lub np. słodki sos chili z czosnkiem
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- sól
- cukier
- ocet
- olej
- woda
1. Skrawki marynujemy w oleju i ulubionych przyprawach lub w dowolnym sosie/marynacie. Zamykamy lub zaklejamy szczelnie i wkładamy na noc do lodówki.
2. W porze obiadu wrzucamy na rozgrzany olej posiekany czosnek, imbir i łyżeczkę pasty sambal oelek. Następnie dodajemy marchew, wlewamy co nieco wody i dusimy pod przykryciem.
3. Po kilku minutach w garnku powinny wylądować paski selera, a następnie talarki pora.
4. Gdy warzywa zmiękną, w 1/2 szklanki wody rozrabiamy płaską łyżeczkę mąki kartoflanej. Gotową miksturę wlewamy do warzyw, a następnie stopniowo - do momentu aż uzyskamy zadowalającą nas gęstość - dolewamy wodę.
5. Powstały sos doprawiamy solą, cukrem i octem oraz odrobiną ostrej papryki w płatkach.
6. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy zamarynowane skrawki, a gdy się podsmażą przekładamy je do garnka z sosem.
7. Mieszamy i podajemy :-)
RADY:
1. Jeśli nie macie nadprogramowych, seitanowych skrawków, przygotujcie seitan specjalnie na tę okazję, użyjcie gotowych płatów lub kotletów sojowych. Decydując się na kotlety, pamiętajcie że są one bardziej delikatne i łatwiej się rozpadają :-)
2. Swoją potrawkę zaserwowałam z kaszą jaglaną, którą doprawiłam kurkumą; z brokułem oraz z sałatą rzymską w sosie vinegrette.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz