Serca karczochów leżakowały u mnie w szafie kilka miesięcy. Wciąż brakowało mi na nie pomysłu.
Rozważałam makaron (to już było ze świeżymi [o tu!]), pizzę, potrawkę albo zapiekankę. Postawiłam na tartę.
Od dawna chodził za mną wytrawny przysmak na pysznym, kruchym spodzie.
CZAS: ok. 2,5 godz.
SKŁADNIKI:
- 250 g mąki (ciasto)
- 170 g masła (ciasto)
- 2 żółtka (ciasto)
- szczypta soli (ciasto)
- odrobina bardzo zimnej wody (ciasto)
- 1 puszka serc karczochów (farsz)
- 1/2 słoika suszonych pomidorów (farsz)
- 2 średnie szalotki (farsz)
- 2 ząbki czosnku (farsz)
- 200 g bryndzy (farsz)
- 100 ml mleka (farsz)
- 125 g śmietany kremówki (farsz)
- 3 jaja (farsz)
- pieprz (farsz)
- czosnek niedźwiedzi (farsz)
1. Mąkę przesiewamy przez sito, wsypujemy szczyptę soli, dodajemy pokrojone w kostkę masło i wyrabiamy masę przy pomocy noża lub siekaczki do kruchego ciasta. Następnie dodajemy żółtka i dolewając niewielką ilość wody wyrabiamy jednolite, gęste ciasto. Formujemy kulę, zawijamy ją w folię spożywczą i chowamy na ok. 1 godzinę do lodówki.
2. Karczochy odcedzamy, płuczemy i kroimy na połówki.
3. Suszone pomidory kroimy na nieduże kawałki.
4. Szalotki i czosnek obieramy i kroimy na cieniutkie talarki.
5. Mleko wlewamy do rondelka albo małego garnka, dodajemy połowę bryndzy i gotujemy do uzyskania jednolitej masy.
6. Śmietanę łączymy z jajami, a następnie z ostudzoną masą mleczno-serową. Doprawiamy pieprzem i suszonym czosnkiem niedźwiedzim.
7. Schłodzone ciasto rozwałkowujemy i wyklejamy nim wyłożoną papierem formę do tart. Nakłuwamy widelcem i wykładamy drugim kawałkiem papieru, na który wsypujemy fasolę lub ceramiczne kulki do pieczenia. Blachę z ciastem wkładamy na 20 min. do piekarnika (180 st. C).
8. Po 20 minutach zdejmujemy z ciasta kulki i papier. Formę wkładamy z powrotem do piekarnika na 10 minut.
9. Na podpieczonym spodzie układamy karczochy, suszone pomidory, szalotkę, czosnek i nieduże kulki pozostałej bryndzy. Całość polewamy masą ze śmietany, jaj, mleka z bryndzą i przypraw.
10. Pieczemy przez 30-40 minut.
10. Pieczemy przez 30-40 minut.
RADY:
1. Bryndza jest słona, więc nie dodawałam więcej soli. Zwolenników słonego smaku zachęcam do posolenia tarty tuż po nałożeniu karczochów.
2. Myślę, że oprócz (lub nawet zamiast) suszonych pomidorów można dodać czarne oliwki.
3. Jeśli nie uda Wam się kupić bryndzy, użyjcie fety lub (jak ja go nie lubię!) sera koziego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz