W towarzystwie ryżu i surówek podano półksiężyc przełożony bardzo smacznym, lekkim nadzieniem. Pokusiłam się na domową wersję tego przysmaku.
Niestety nie udało mi się okiełznać papieru, i aby nie zmarnować przygotowanego farszu postanowiłam zrolować dość nietypowe sajgonki.
Nadzienie wegetariańskich sajgonek bazuje zazwyczaj na warzywach, grzybach mun i makaronie sojowym. W moich królowało tofu :)
CZAS: ok. 1 godz.
SKŁADNIKI:
- papier ryżowy
- 1 kostka tofu naturalnego
- grzyby mun
- 4 ząbki czosnku
- ostra papryczka
- dymka
- olej rzepakowy/oliwa
- olej sezamowy
- ciemny sos sojowy
1. Czosnek, papryczkę, namoczone grzyby i dymkę drobno posiekałam i podsmażyłam na oleju.
2. Tofu rozdrobniłam dokładnie widelcem i dodałam do pozostałych składników. Doprawiłam sosem sojowym i po wyłączeniu palnika olejem sezamowym.
3. Farsz dokładnie odsączyłam na gęstym sitku - nie może być wodnisty ani ociekać tłuszczem.
4. Papier ryżowy (zgodnie z instrukcją z opakowania) moczyłam w ciepłej wodzie, nakładałam trochę farszu i zwijałam (tak jak się zwija gołąbki).
5. Smażyłam na dobrze rozgrzanym oleju.
SKŁADNIKI DODATKÓW:
- 2 buraki
- olej
- cukier
- sól
- musztarda
- cytryna
- 1-2 ząbki czosnku
- 2-3 duże ogórki kwaszone
- 1 cebula (ja dałam czerwoną)
- pieprz
- 1 torebka ryżu
- słodki sos chili
1. Buraki ugotowałam w mundurkach, ostudziłam i obrałam. Pokroiłam w cienkie paski.
2. Ok. 2 łyżeczki cukru, szczyptę soli, sok z cytryny (powinien wsiąknąć w sypkie składniki i lekko je przykryć), pół łyżeczki musztardy i przeciśnięty czosnek utarłam dolewając stopniowo olej. W ten sposób powstała słodko-czosnkowa alternatywa sosu vinegrette.
3. Buraki wymieszałam z sosem.
4. Ogórki obrałam i pokroiłam w cienkie plasterki, cebulę w cienkie półtalarki. Dodałam trochę oleju i wymieszałam. Opcjonalnie można dodać też trochę pieprzu i (jeśli ogórki są mało słone) szczyptę soli.
5. Ryż ugotowałam zgodnie z instrukcją zamieszczoną na opakowaniu. Po nałożeniu na talerz polałam słodkim sosem chili.
RADY:
1. Sajgonki najlepiej smażyć na głębokim tłuszczu. Ze względu na cienkość papieru ryżowego należy je bardzo ostrożnie obracać i wyjmować.
2. Po usmażeniu warto odsączyć je z nadmiaru tłuszczu.
3. Nie żałujmy grzybków mun. Im ich więcej, tym farsz będzie bardziej wyrazisty.
4. Nie smażę i radzę nigdy nie smażyć na oleju sezamowym. Przegrzany olej sezamowy jest niezdrowy! Traktujmy go jako przyprawę, którą dodaje się pod koniec gotowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz