Szósty listopada to wyjątkowy dzień. Tego dnia na świat przyszedł pierworodny syn moich rodziców, a co za tym idzie - mój starszy brat :)
Z okazji jego kolejnych urodzin postanowiłam upiec quiche.
Wiem, że dopiero co podawałam przepis na ten specyficzny rodzaj tarty.
Jednak uznałam, że warto powtórzyć tak udany debiut.
Idąc za ciosem tym razem wykorzystałam składniki, które niezawodnie sprawdzają się na pizzy.
CZAS: ok. 2,5 godz.
SKŁADNIKI:
- 250 g. mąki pszennej (ciasto)
- 170 g. masła (ciasto)
- 2 żółtka (ciasto)
- szczypta soli (ciasto)
- kilka łyżek bardzo zimnej wody (ciasto)
- ok. 300 g. szpinaku
- 1 pomidor
- 100 g. sera blue
- 100 g. sera żółtego
- 400 g. śmietany wiejskiej 18%
- 3 jajka
- sól
- pieprz
1. Ciasto zrobiłam jak uprzednio: http://kreaturkasmaku.blogspot.com/2013/10/quiche-z-bakazanem-pomidorami-i-ricotta.html .
2. Na upieczonym spodzie ułożyłam zblanszowany i odsączony szpinak. Następnie posypałam go posiekanym serem blue i ułożyłam plastry pomidora.
3. Na pomidorze wylądowały cieniutkie plasterki czosnku (1 ząbek).
4. Całość oblałam masą z jajek i śmietany. Do masy wcisnęłam drugi ząbek czosnku, starłam żółty ser. Doprawiłam ją solą i pieprzem.
5. Quiche piekłam przez godzinę w 180 st. C.
RADA:
1. Niestety spód nie udał się tak krucho-sypki jak ostatnio. Podejrzewam, że szpinak był zbyt wilgotny. Dlatego następnym razem zanim go nałożę, posypię ciasto po upieczeniu tartą bułką lub szpinak wymieszam z częścią śmietanowo-jajkowej masy, która ścinając się podczas pieczenia odizoluje wilgoć od kruchego spodu. Niezwłocznie powiadomię o efekcie moich zmagań :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz